26 kwietnia 2013

Mała przerwa

Jak widzicie, dawno nic nie pisałam. Nie mam weny, a nie chcę pisać bezsensownie. Obiecuję, że niedługo wrócę. Dziękuję wszystkim za miłe słowa, za obserwację. Dziękuję, że jesteście. :) Mam nadzieję, że już za jakiś czas coś napiszę, bo brakuję mi tego. Uznałam, że nie będę pisać o niczym. Mam nadzieję, że w tym czasie mnie nie zostawicie :) Pozdrawiam kochane :*

16 kwietnia 2013

Regenerujący balsam do ciała SOS NIVEA

Hej! Wybaczcie, że piszę dopiero dziś. Kompletnie na nic nie mam czasu. Ciągle lekcje, nauka, zadania. Nie wyrabiam już. Oby do majówki i matur... ;)

Tak więc dziś napiszę Wam o czymś, co kupiłam jakiś czas temu. Jest to Regenerujący balsam do ciała do skóry bardzo suchej od Nivea. Używałam go jakiś czas, więc bez problemów mogę Wam go opisać.

Produkt ma moim zdaniem ciekawe opakowanie, z którego dosyć łatwo można wydobyć balsam. Za 250ml zapłaciłam ok.10zł. Można go dostać w każdej drogerii lub supermarkecie. 

Od producenta: "Regenerujący balsam do ciała Nivea. Opracowany z dermatologami dla bardzo suchej i spierzchniętej skóry. Aby czuć się komfortowo we własnej skórze, potrzebujesz długotrwałego uczucia ukojenia jej szorstkości i spierzchnięcia. Regenerujący balsam do ciała jest pierwszym produktem Nivea gwarantującym efektywną, 48-godzinną ulgę od symptomów suchej skóry. 
Jak uzyskujemy efekt 48-godzinnego ukojenia? 
Innowacyjna formuła z dexpantenolem działa podwójnie: 
  • Wzmacnia barierę ochronną skóry, aby zapobiec utracie wody
  • Wspiera naturalny system nawilżania skóry
Stymuluje powstawanie akwaporyn, białek tworzących kanaliki wodne, wspierających długotrwałe nawilżenie skóry."



Borykałam się z problemem suchej skóry. Od niecałego miesiąca używam balsamu co 2/3 dni (nie ma potrzeby stosowania go codzienne) i muszę Wam powiedzieć, że ten produkt miło mnie zaskoczył. Obietnice producenta są spełnione. Już po pierwszym użyciu czuć poprawę, która utrzymuję się naprawdę długo. Skóra jest miła w dotyku. Zapach bardzo mi się podoba. Jest dość przyjemny, niedrażniący. Jeśli nie nakłada się go za dużo, to szybko się wchłania i nie pozostawia tłustej warstwy.

Nie jest za rzadki, ale za gęsty również nie. Używam go na pół z mamą i mamy go jeszcze jakieś 3/4 opakowania, więc jest dość wydajny. Nie uczula i nie podrażnia skóry. 




Jestem nim zachwycona. Myślę, że na pewno jeszcze po niego sięgnę. Przy takiej cenie uważam, że naprawdę warto chociaż wypróbować. Miałyście z nim jakiś kontakt? Jakie są Wasze opinie na jego temat? Piszcie! :)
PS. Zapraszam do obserwowania :)

12 kwietnia 2013

Paznokciowy team #2

Hej! Co tam u Was? Wybaczcie, że długo nie pisałam, ale byłam strasznie zabiegana :) Ten post miałam dodać wczoraj, ale miałam małe problemy ze zdjęciami ;)
Tak więc dziś mam dla Was kolejny post z serii "Paznokciowy team".
Wybaczcie skórki, ale zdjęcia robiłam od razu po pomalowaniu :)

Użyłam:


Hm... wprawy do wzorków nadal nie mam. Miał wyjść kwiatek, a wyszła jakaś wielka kropka :)

Przy okazji chciałabym Wam podziękować za 1000 wyświetleń i 85 obserwatorów :) Wiem, że nie piszę tego na marne. Dziękuję bardzo, jesteście świetni :) Wiem, że może dla kogoś to być mało, jednak dla mnie to wiele znaczy ;)

Chciałabym również zaprosić wszystkich do obserwowania :)
Trzymajcie się :*

PS. Jutro lub pojutrze kolejny post :)

Ostatnio chodzi mi po głowie :)

7 kwietnia 2013

Ach wiosna!

Hej! Ja dzisiaj tak na szybko, bo muszę brać się za wypracowanie z historii ;) Co tam u Was? U mnie już tak cieplutko, że założyłam dziś wiosenny płaszczyk i buty :) Byłam w Biedronce na małych, kosmetycznych zakupach.


Kupiłam 2xLakier do włosów Nivea, lakier do paznokci Eveline oraz Top Coat Eveline. Niedługo dam Wam znać jak kolor i Top Coat się prezentują :) Używałyście kiedyś któregoś z tych? ;)

Prócz tego, wczoraj kupiłam sobie płaszczyk wiosenny - Cropp, czarne buty - Deichmann, balerinki - Auchan :) Torebka, którą widać na zdjęciu, to jedna z rzeczy, które znalazłam w szafie :) Mam jeszcze kilka rzeczy, ale postanowiłam, że pokażę Wam je, gdy już je sobie przerobię :)


W rzeczywistości nie jest, aż tak niebieski. Wpada troszkę w miętę. 
Trzymajcie się :*
PS. Zapraszam do obserwowania :)

Na koniec macie mordkę mojego psa ;)




6 kwietnia 2013

Wibo Express Growth

Hej! Co tam u Was? Wiosna już jest? :) U mnie już śniegu nie ma, coraz cieplej :) Wybaczcie, że tak długo nie pisałam, ale musiałam napisać esej na angielski i zrobić prezentacje na geografię. Nie miałam zbytnio czasu. 
Dzisiaj "małe" zakupki. Nogi to mi chyba odpadną :). Pokażę Wam w następnej notce co kupiłam, a teraz lakier Wibo Express Growth (niestety nie wiem jaki numer, bo się zdarło :c).
Lakiery Wibo lubię głównie za cenę i dużą gamę kolorów do wyboru. Dostępne w Rossmannie. Na moich paznokciach trzymają się przeciętnie ok. 6 dni. Dwie warstwy wystarczą w zupełności na pokrycie płytki. Jest on bardzo wydajny. Konsystencja nie jest za gęsta, dzięki czemu nie powstają bąbelki. Lakier w miarę szybko schnie, więc nie trzeba długo czekać na dotykanie czegokolwiek ;).
Lakiery Wibo należą do jednych z moich ulubionych. Uważam, że za niską cenę opłaca się je kupować :)


Zapraszam wszystkich do obserwowania! :)
Trzymajcie się :*

PS. Ustawiłam sobie nagłówek, co o nim myślicie? :)

2 kwietnia 2013

Święta, święta i po świętach

Hej! Co tam u Was? Jak tam święta minęły? ;) Ja byłam pierw u jednej babci, później u drugiej. Śniegu u mnie w mieście praktycznie już nie ma, uff... Chociaż przyznam się Wam, że chyba jako jednej z nielicznych, ten śnieg mi nie przeszkadzał :) Dzisiaj małe kosmetyczne zakupy i spotkanie z przyjaciółką. Jak my się dawno nie widziałyśmy... :) Jutro już do szkoły, koniec tego dobrego, szkoda. Muszę prezentację zrobić. Niby prosty temat, a ciągnę to i ciągnę. Ten tydzień zapowiada się dość spokojny. Gorzej pewnie następne, ale tylko kwiecień i wolne znowu :) Prawie dwa tygodnie, uwielbiam to! A później czerwiec i wakacje, mmm :)
W najbliższych dniach pokażę Wam torebeczkę, którą znalazłam w szafie. A dziś mam dla Was moje "świąteczne paznokcie". Znalazłam u babci ciekawy kolor lakieru i skorzystałam. Niestety nie wiem jaka to marka, bo żadnego napisu nie było. Dość prosto, żadnych wzorków czy ozdób. Kolor dość ciepły. Przyjemny dla oka :)



Dziękuję, raz jeszcze, za wszystkie komentarze, za wszystkich obserwatorów. Za to, że wchodzicie tu, czytacie. Wiem, że nie robię tego na marne :)
PS. Zapraszam do obserwowania :)